To przyczynek do dyskusji o portretowaniu ludzi, a równocześnie spełnienie obietnicy danej Magerowi, który artykułuje podobne do mojego zadanie w tej kwestii :-)
Ten problem pojawia się od czasu do czasu w różnych wypowiedziach i oczywiście zdania są podzielone. To dobrze.
Tym zestawem zdjęć próbuję bronić swojego stanowiska, że niekoniecznie fotografowane osoby są ofiarami nas, "zwyrodnialców z Zachodu", którzy za wszelką cenę chcą mieć zdjęcie zasmarkanego dziecka z egzotycznego kraju, tylko po to żeby poczuć się lepiej, ustawić się wyżej w hierarchii - jak nazywa to Pan Hons. Zdecydowana większość osób na tych zdjęciach doskonale wiedziała co je czeka i do czego służy przedmiot w nich "wycelowany", a wcale nie zachowywała się jak "obiekt fotograficzny, super egzotyczna 'rzecz' dla turysty z tzw. Zachodu" - jak mówi Pan Hons. Mam nadzieję, że widać to na zamieszczonych zdjęciach.
Oczywiście nie wszędzie ludzie godzą się na takie "spoufalanie". Trudno o to np. w Peru - o USA nie wspomnę - ale Madagaskar to raj dla portrecistów, gdzie zarówno "ofiara" jak i "oprawca" świetnie się przy tym bawią.
Niech te fotki będą moim przyczynkiem do dyskusji pstrykać czy nie pstrykać :-)
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Zdjęcia bardzo mi się podobały. Są świetne i w sporze z Panem-Honsem wziąłbym raczej Twoją stronę. Nie rozumiem tylko dziwnej maniery tytułowania zdjęć po angielsku (i to też w połowie). Skoro jesteśmy na polskim portalu i cały tekst jest w języku polskim, to ta angielszczyzna nie ma - moim zdaniem - żadnego sensu. Zwłaszcza w kontekście Madagaskaru, który też nie jest krajem anglojęzycznym (już bardziej pasowałyby tu "visages", niż "faces')...
-
Świetne zdjęcia! :-), a z pewnością nie byłyby takie, gdybyś biegał z papierami i zbierał podpisy.
-
piekna galeria - i interesujaca dyskusja
-
Odpowiadam Katarzynie...obejrzałam różne zdjęcia B.Petersona. Wcale się nie dziwię, że biega z kartkami, bo prawie 100 procent jego zdjęć, to zdjęcia białych. Portrety banalne, bez polotu. Wolałabym, żeby w tej kwestii wypowiedział się ktoś, kto robi zdjęcia tubylcom w egzotycznych krajach, aborygenom albo niepiśmiennym, bo tacy też się zdarzają. Człowiek jest integralną częścią każdej podróży...bez tego egzotyczna podróż jest martwa.
Zgodą domniemaną jest uśmiech albo życzliwe spojrzenie fotografowanego, kierowane do obiektywu. Nie ma w tym żadnej spekulacji, zakładania złych intencji. Jest otwartość i szczerość. Weż tu teraz podsuń takiemu kartkę...wtedy dopiero zacznie rodzić się podejrzliwość i nieufność. Tak to sobie wyobrażam...chyba słusznie.
Nie ma w takim podejściu (bez karteczki ze zgodą) przejawów lekceważenia i pogardy dla tych z innego, nie naszego świata. Mimika ludzkiej twarzy jest na całym świecie taka sama. Wyczytana z twarzy fotografującego pogarda czy wyższość spowodowałaby natychmiastowy odwrót fotografowanego. Wtedy zamiast twarzy fotografujący zobaczylby tylko jego pięty. Nie lubię dobrych rad tych, którzy nie mają własnego doświadczenia w tym, co radzą albo ich doświadczenia sprowadzają się do incydentalnych przypadków. -
Nie można doprowadzać sprawy do absurdu, bo ogarnie nas paraliż. Niewolnicze poddawanie się procedurom i kanonom hamuje inwencję. Artysta, a jesteś nim z całą pewnością ma się skupić na swoim dziele a nie na działaniach, które są przejawem daleko posuniętej asekuracji i wynikają z jakiejś bojaźni nie wiadomo przed czym.To są wspaniałe zdjęcia i cudowne pozytywne portrety ludzi. Czy ci ludzie mogą mieć coś przeciw takim pięknym zdjęciom? Założenie, że nie, jest jak najbardziej prawdopodobne. To nie celebryci, którzy sprzedają swój wizerunek za ciężkie pieniądze. Jestem gotowa się założyć, że jeśli oni sami lub ich znajomi natkną się na te fotografie w internecie będą z nich dumni. Gdyby jednak zdarzył się jakiś protest, zawsze zdjęcie można wycofać i ładnie przeprosić. Nie sądzę, żeby ktokolwiek poszedł z tym do sądu. Sąd poza faktami ocenia również intencje . Te są wyjątkowo czytelne i bardzo pozytywne.
Prawoj...rób swoje! -
święte słowa
-
Polecam Ci książkę "Fotografia portretowa bez tajemnic" B. Petersona, który dokładnie omawia kwestię wykonywania portretów spotykanym osobom. Dobrze jest mieć przygotowany papier, np. w tamtejszym języku z informacją, że osoba wyraża zgodę na wykonanie zdjęcia i publikację. W sumie tak powinno się robić, mieć ze sobą szablony w różnych językach i na pewno po angielsku z takim oświadczeniem, które zostanie przez te osoby podpisane. Sam Peterson wiele zwiedził i był w różnych miejscach i może to dziwne, ale naprawdę nawet ubodzy ludzie czy rodzice dzieci podpisywali to i wyrażali zgodę. To w sumie bardzo ważna kwestia pod względem prawnym w internecie na temat wizerunku :)
-
Dzięki AnS :-)
-
Moje zdanie już znasz :) Cieszę się bardzo, że mogłam zobaczyć zdjęcia, których wcześniej nie widziałam. To prawdziwa uczta :) Co Ty takiego w sobie masz, że Ci się tak pięknie otwierają ? ;)
-
...też bym robił takie fotografie, gdybym tylko umiał!...
-
Bardzo mi się podoba Twoja galeria.
Super foty, na których widać akceptujących fotografa ludzi. Nie potrafię robić takich zdjęć, a w zasadzie nie mam śmiałości, by ludziom zrobić zdjęcia. A może nie byłam w miejscu, gdzie łatwiej zgodę...
Co do dyskusji, to ja tak jak przedmówcy. -
Jeśli ludzie się godzą, to OK, a jeśli nie mamy pozwolenia i ludzie się nie godzą, to nie powinno się takich zdjęć zamieszczać.
-
trochę dziwnie,
na szczęście chyba nikt nie zauważył, no oprócz mnie -
Dzięki. A jak było być kobietą przez parę godzin? :-D
-
bardzo się ucieszyłem, że znowu jestem facetem
-
super, wiele wspaniałych portretów, zrobienie dobrego portretu jest chyba najtrudniejsze w fotografii, Tobie wychodzi super i nic tylko się uczyć, gratuluję
uważam, że dobry portret mówi o danym kraju więcej niż czasami dziesiątki widoczków czy zdjęć zabytków
w oczach, rysach, zmarszczkach można zobaczyć tak wiele
a odnośnie dyskusji o robieniu portretów to wg mnie jedyna zasada to uzyskanie zgody na zrobienie zdjęcia, nie robienie wbrew osobie portretowanej...
absolutnie nie uważam za sensowne uważanie człowieka z aparatem za ważniejszego a portretowanego za poniżanego... nonsens
warto zwrócić uwagę że tak jak na oglądanych portretach zrobionych przez 'prawoja' na Sri Lance czy Madagaskarze tamci ludzie są naturalni, prawdziwi a my 'ludzie zachodu' mamy z tym problem każdy stara się wyjść jak najlepiej, robi sztuczne miny, nienaturalne uśmiechy... no i to chyba my jesteśmy dziwni a nie oni... ?
jeszcze raz gratuluję galerii i pozdrawiam -
Upssss... naprawiam zatem natychmiast swoje wyobrażenie o Twojej płci :-)
-
o, jest mi niezwykle miło...
już się biorę za oglądanie
tylko jedno sprostowanie, chciałem zdementować, że jestem kobietą... tak wywnioskowałem z pierwszego zdania... -
:-)
-
O czym tu dyskutowac. Kazdy postepuje zgodnie z wlasna filozofia i sumieniem. Mnie tez ludzie robia zdjecia czasem ukratkiem, czasem mnie prosza by sobie zrobic zdjecie ze mna. Poniewaz nie jest to wbrew mojej religii, to zawsze sie na to godze z usmiechem i ciesze sie, ze takie mam podejscie a nie inne :-)
Z wielką przyjemnością obejrzalam "Twój" Madagaskar.
Dzięki za ucztę dla oczu!